Probiotyki są specyficznymi szczepami mikroorganizmów, które podawane człowiekowi lub zwierzętom wywierają korzystny wpływ na ich organizmy. Niekiedy za probiotyki uważa się suplementy żywieniowe bądź też produkty spożywcze zawierające szczepy probiotyczne. W preparatach i produktach probiotycznych najczęściej wykorzystuje się bakterie z rodzaju Lactobacillus oraz Bifidobacterium. Probiotykom przypisuje się wywieranie pozytywnych efektów fizjologicznych, takich jak: poprawa tolerancji laktozy, zapobieganie nowotworom jelita grubego, obniżanie poziomu cholesterolu, obniżanie ciśnienia krwi, wzmacnianie systemu immunologicznego organizmu czy poprawa wchłaniania substancji mineralnych.
Fosforany, jedne z wielu substancji dodatkowych stosowanych w przetwórstwie mięsa, są zaliczane do stabilizatorów i emulgatorów. Fosforany są obecnie dozwolone do stosowania we wszystkich przetworach mięsnych jako sole kwasu fosforowego, monofosforany (ortofosforany), wielofosforany – dwufosforany (pirofosforany), trójfosforany i polifosforany sodu, potasu i wapnia, przy maksymalnym dawkowaniu 5 g/kg gotowego wyrobu w przeliczaniu na P2O5. Do praktycznego stosowania zaleca się zaś dawki 3-3,5 g w przeliczeniu na P2O5. Równocześnie maksymalne tolerowane dzienne pobranie (MDTI) wynosi 70 mg/kg masy ciała, łącznie z fosforanami pochodzenia mięśniowego.
- ARiMR informuje:
Od 25 maja do 25 czerwca rolnicy mogą składać w ARiMR wnioski o przyznanie dopłaty z tytułu zużytego do siewu lub sadzenia materiału siewnego kategorii elitarny lub kwalifikowany za rok 2020.
Duża różnorodność i konkurencja na rynku przetworów z mięsa drobiu oraz zmieniające się gusta i wymagania jakościowe konsumentów, zmuszają producentów przetworów mięsnych do rozszerzenia swojej oferty handlowej o coraz lepsze i nowe produkty drobiowe. Bez dobrej znajomości procesów technologicznych i właściwości fizykochemicznych surowców, z których produkowany jest wyrób, nie można modelować jakości produktu gotowego. Dlatego konieczne jest prowadzenie badań w celu dokładnego poznania właściwości funkcjonalnych surowców podstawowych wchodzących w skład wyrobu po to, aby oddziaływać na jego jakość końcową.
Technologie pakowania mięsa rozwijają się w ostatnich kilku latach bardzo dynamicznie. Rozwój dotyczy głównie zastosowania opakowań o zróżnicowanych, korzystnych funkcjach przedłużających przydatność spożywczą produktu, informujących o stanie produktu czy też korzystnie oddziałujących na ograniczenie zmian fizycznych, chemicznych i mikrobiologicznych zapakowanego produktu.
Jednym z podstawowych wyróżników podczas spożycia mięsa w ocenie konsumentów jest jego smakowitość, soczystość, a przede wszystkim kruchość. Kruchość mięsa kulinarnego kształtowana jest już w procesie poubojowego dojrzewania i zależy od właściwego pokierowania wcześniejszymi przemianami zachodzącymi w mięsie (kondycjonowanie, stężenie pośmiertne i jego ustępowanie). Największy udział w kruszeniu mięsa mają białka miofibrylarne oraz białka cytoszkieletowe. Otrzymanie kruchego mięsa wymaga znajomości mechanizmu jego kruszenia, który umożliwia sterowanie tym procesem.
Sytuacja na rynku elektroenergetycznym skłania wielu przedsiębiorców do sięgania po własne źródła energii. Wybór wielu z nich pada na układy kogeneracyjne, które nie tylko dostarczają tani prąd, ale także podnoszą poziom bezpieczeństwa energetycznego.
Nadrzędnym rozporządzeniem regulującym czystość mikrobiologiczną mięsa surowego jest Rozporządzenie Komisji (WE) nr 1441 z dnia 5 grudnia 2007 roku zmieniające rozporządzenie (WE) nr 2073/2005 w sprawie kryteriów mikrobiologicznych dotyczących środków spożywczych.
Powszechność opłat za usługi wodne
Zapewnienie odpowiednich standardów higieny i bezpieczeństwa produkcji wyrobów mięsnych wymaga określenia źródeł zanieczyszczeń, możliwości ich usunięcia w procesie mycia i dezynfekcji oraz kontroli skuteczności ich eliminacji ze środowiska.
Europejski rynek tuczników osiągnął dolny poziom cenowy. Ceny tuczników przestały spadać w Niderlandach, Danii, Belgii i Austrii – informuje ISN. Nawet w Hiszpanii mocno doświadczonej przez pandemię koronawirusa widać oznaki normalności. Rosną moce przerobowe zakładów mięsnych, które wcześniej musiały zwolnić linie produkcyjne lub wysłać część swoich załóg na kwarantannę. Zamknięte z powodu infekcji pracowników zakłady w Niemczech przymierzają się do wznowienia produkcji.
Coraz mocniej unijni eksporterzy koncentrują się na rynku azjatyckim, gdzie ze względu na kryzys branży wieprzowiny w USA mogą odbudować swoje pozycje. Przy obecnych cenach wieprzowiny w UE nie powinno być problemu do zwiększania eksportu do Azji.
Jeżeli odmrażanie gospodarek państw europejskich będzie postępować planowo (w tym restauracji i hoteli), to możemy liczyć na bardziej widoczny udział sezonu letniego, który będzie sprzyjał wzrostom cenowym żywca wieprzowego. W Niemczech w dniu 20/05/2020 cena VEZG wzrosła o 6 centów do wysokości 1,66 €/kg (wbc).
Na polskim rynku widać znaczącą korektę cen w górę. Wyprzedaż żywca w ostatnich tygodniach spowodowała braki na rynku tuczników. Cena szybko nabiera rozpędu i zaczyna oscylować w przedziale 6,60 – 7,00 zł/kg (wbc).
Aleksander Dargiewicz
-UOKiK informuje:
- Konsumenci skarżyli się, że wywieszki w sklepach sieci Biedronka wprowadzają w błąd co do kraju pochodzenia owoców i warzyw.
- Kontrole Inspekcji Handlowej potwierdziły nieprawidłowości w tym zakresie.
- Prezes UOKiK Tomasz Chróstny wszczął postępowanie, w którym postawił właścicielowi sieci zarzut naruszania zbiorowych interesów konsumentów.
Każdy konsument ma prawo do pełnej, jasnej i prawdziwej informacji o ofercie sklepu. W przypadku warzyw i owoców obejmuje ona m.in. wskazanie kraju, w którym zostały one wyhodowane. Dopiero mając rzetelne dane, klient może podjąć świadomą decyzję o zakupie. Tymczasem – jak wynika ze skarg konsumentów potwierdzonych podczas kontroli Inspekcji Handlowej – w sklepach sieci handlowej Biedronka na wywieszkach pojawiały się nieprawdziwe informacje o kraju pochodzenia warzyw i owoców. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął w związku z tym postępowanie wobec Jeronimo Martins Polska, właściciela tej sieci.
- Postawiłem spółce Jeronimo Martins Polska zarzut stosowania praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów poprzez wprowadzanie ich w błąd co do kraju pochodzenia owoców i warzyw. Dla wielu osób to kluczowa informacja, która mogła przesądzić o zakupie danego produktu. Konsumenci coraz częściej kierują się w swoich wyborach patriotyzmem gospodarczym i chętnie sięgają po produkty krajowe. Nieprawdziwe informacje w sklepach Biedronka mogły zniekształcić ich decyzje zakupowe – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Jeśli zarzut wprowadzania konsumentów w błąd co do kraju pochodzenia owoców i warzyw się potwierdzi, to spółce Jeronimo Martins Polska grozi kara do 10 proc. rocznego obrotu. Prezes UOKiK prowadzi wobec tego przedsiębiorcy także inne postępowania, np. dotyczące nieprawidłowego informowania konsumentów o cenach oraz nieuczciwych praktyk wobec dostawców produktów spożywczych.
Kontrole Inspekcji Handlowej
Skalę nieprawidłowości dotyczących przekazywania nieprawdziwych informacji o kraju pochodzenia owoców i warzyw pokazały kontrole Inspekcji Handlowej. Inspektorzy porównywali dane na sklepowych wywieszkach z tymi na opakowaniach zbiorczych, jednostkowych oraz dokumentach dostawy. Szczególną uwagę zwracali na owoce i warzywa, które były deklarowane jako polskie. Pod lupę wzięli przede wszystkim takie, wobec których istniało największe ryzyko podania błędnego kraju, ponieważ rosną zarówno w Polsce, jak i w innych państwach, np. ziemniaki, jabłka, cebulę, kapustę, marchew.
W IV kwartale 2019 r. nieprawidłowości w zakresie wprowadzania w błąd co do kraju pochodzenia warzyw i owoców w związku z przekazywaniem na wywieszkach nieprawdziwych informacji inspektorzy stwierdzili w 49 sklepach sieci Biedronka. Z tego powodu zakwestionowali 132 partie owoców i warzyw spośród 644 skontrolowanych, czyli 20,4 proc. W przypadku produktów deklarowanych na wywieszkach jako polskie wprowadzenie w błąd miało miejsce w przypadku 64 partii (9,9 proc.).
Natomiast w I kwartale 2020 r. Inspekcja Handlowa stwierdziła nieprawidłowości dotyczące podawania nieprawdziwych informacji o kraju pochodzenia owoców i warzyw w 11 sklepach Biedronka pomimo faktu, że kontrole prawidłowości oznakowania zostały wstrzymane na czas wprowadzonych ograniczeń funkcjonowania placówek handlowych w epidemii koronawirusa. Inspektorzy zgłosili zastrzeżenia do 24 partii spośród 168 skontrolowanych w tych placówkach (14,2 proc.), z tego w przypadku 19 partii (11,3 proc.) pochodzenie owoców lub warzyw niezgodnie z prawdą zadeklarowano jako polskie. Przykładowo na wywieszce przy stoisku widniała „Polska”, a w rzeczywistości marchew pochodziła z Belgii i Holandii (sklepy w woj. śląskim), ogórki szklarniowe wyrosły na Ukrainie (sklep w woj. lubelskim), kapusta włoska przyjechała z Francji (sklep w woj. zachodniopomorskim).
Konsumencie, zauważyłeś nieprawidłowe oznakowanie krajem pochodzenia warzyw lub owoców w sklepach innych sieci handlowych? Zawiadom Inspekcję Handlową.
Chętniej kupujemy polskie produkty
Świadomość konsumentów dotycząca żywności systematycznie wzrasta. Badanie Ipsos „Moda na polskość” z 2016 r. pokazało, że 73 proc. Polaków stara się wspierać polską gospodarkę poprzez kupowanie produktów wyprodukowanych w naszym kraju. Przy tym kraj pochodzenia ma największe znaczenie przy wyborze żywności – aż 76 proc. ankietowanych wskazało, że wolałoby wybrać produkt polski od zagranicznego.
UWAGA: komunikaty publikowane są w serwisie PAP bez wprowadzania przez PAP SA jakichkolwiek zmian w ich treści, w formie dostarczonej przez nadawcę. Nadawca komunikatu ponosi odpowiedzialność za jego treść – z zastrzeżeniem postanowień art. 42 ust. 2 ustawy prawo prasowe.(PAP)
kom/ mom/
Możliwość stosowania wirtualnych kas fiskalnych, zgodnie z projektem rozporządzenia Ministerstwa Finansów, miała mieć tylko branża transportowa, ale w maju rozszerzono katalog podmiotów również o branżę gastronomiczną, hotelarską i handlu węglem. – Nie powinniśmy zaczynać od takich wrażliwych podatkowo sektorów – podkreślają eksperci. Ich zdaniem wprowadzenie wirtualnych kas rodzi pole do nadużyć i unikania rejestracji transakcji, co może prowadzić do wzrostu szarej strefy i zmniejszenia wpływów z VAT do budżetu. Ze względu na łatwość ingerencji w oprogramowanie rośnie też ryzyko wycieku danych i szpiegostwa gospodarczego.
Kasy wirtualne mają być alternatywą dla użytkowanych dotychczas kas rejestrujących. W przeciwieństwie do nich wirtualna kasa nie wymaga zakupu sprzętu. Wystarczy oprogramowanie, które można zainstalować na dowolnym urządzeniu, np. na telefonie, tablecie czy laptopie.
– Przed rokiem w nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług nieopatrznie, nawet bezrefleksyjnie, dopisano do kas rejestrujących online możliwość stosowania również tzw. kas online niesprzętowych. Kasy online, połączone z tzw. Centralnym Repozytorium Kas, na bieżąco raportują do Ministerstwa Finansów, a jednocześnie zachowują dane dotyczące przeprowadzonych transakcji we własnej pamięci. Jednak rok temu dopisano możliwość, żeby kasa online była kasą nieistniejącą, czyli aplikacją – mówi agencji Newseria Biznes prof. Witold Modzelewski, prezes Instytutu Studiów Podatkowych.
To budzi szereg zastrzeżeń wśród ekspertów.
– Wprowadzenie wirtualnych kas fiskalnych będzie oznaczało chaos. Nie będzie wiadomo, kto i jak rejestruje te dane, nie będą one również wysyłane do Ministerstwa Finansów. Największy chaos będzie panował w Krajowej Administracji Skarbowej, ponieważ w tej chwili urzędy skarbowe, które prowadzą czynności sprawdzające, dokładnie wiedzą, co mogą sprawdzić, mogą zidentyfikować urządzenie i mają pełne dane. W przypadku wprowadzenia kas wirtualnych nikt nie będzie w stanie ich skontrolować. Poza tym, czy oprogramowanie, które może wyglądać dokładnie tak samo jak kasa software’owa, faktycznie nią będzie? – pyta Marcin Monkiewicz, prezes Organizacji Pracodawców Branży Fiskalnej.
Bez względu na rodzaj kasy przed rozpoczęciem jej użytkowania konieczne jest przeprowadzenie fiskalizacji i uzyskanie numeru ewidencyjnego. W przypadku kas online dzieje się to automatycznie, nie ma potrzeby zgłaszania jej do urzędu skarbowego jak w przypadku zwykłej kasy fiskalnej.
– Możemy na przykład zgubić telefon, na którym zainstalowana jest kasa, i co wtedy? Jak będziemy do tego podchodzić, skoro kasa nie będzie cały czas podłączona do repozytorium i nie będzie wysyłała danych? Co, jeśli kasa się sformatuje albo wirus zaatakuje dysk twardy? – zastanawia się prezes OPBF.
Problemem jest także bezpieczeństwo cyfrowe tego oprogramowania i ryzyko wycieku danych.
– Idąc krok dalej, trzeba się zastanowić nad możliwością wykorzystania takiego oprogramowania do szpiegostwa gospodarczego – ponieważ nie będziemy mieć pewności, jakie intencje miał twórca aplikacji – podkreśla Marcin Monkiewicz. – Poza tym, co w przypadku, kiedy kupimy kasę wirtualną, której twórca popełnił błąd? Mimo że to oprogramowanie będzie certyfikowane przez Główny Urząd Miar, może się okazać, że coś zostało niedopatrzone. Takie rzeczy się zdarzają. Czy wtedy podatnik będzie odpowiadał za błędy konstrukcyjne programu?
Z założenia wirtualne kasy fiskalne, ze względu na łatwą dostępność i obniżenie kosztów, miały zachęcić przedsiębiorców do wyjścia z szarej strefy. Zdaniem ekspertów może być jednak zupełnie inaczej.
– Przedsiębiorcy, którzy będą chcieli wyjść z szarej strefy za pomocą nieistniejących kas rejestrujących, czyli wirtualnych, zrobią to. To nie oni są problemem. Problemem są ci, którzy działają w złej wierze – ocenia prof. Witold Modzelewski .
– Na zdrowy rozsądek Ministerstwo Finansów powinno być ostatnim podmiotem zainteresowanym, żeby kasy wirtualne wprowadzać szybko i na dużą skalę – mówi dr Marian Szołucha z Instytutu Prawa Gospodarczego.
Wirtualne kasy mogą więc oznaczać rozszczelnienie systemu rejestracji sprzedaży, a tym samym wzrost szarej strefy.
– To urządzenie pozwala ukryć przed kontrolerem fakt sprzedaży nieopodatkowanej. Czyli nic nie udowodnimy nawet temu, który będzie działał w złej wierze, a to znaczy, że będzie bezkarny – podkreśla prof. Witold Modzelewski. – Raz utracone pieniądze przez państwo, czyli raz niezapłacone podatki, są stratami bezpośrednimi i przede wszystkim bezpowrotnymi. Nigdy tych pieniędzy nie odzyskamy, to nie jest moment na taki eksperyment.
Ministerstwo Finansów podkreślało, że ze względu na to ryzyko pilotaż powinien być przeprowadzony na małej grupie podatników. Początkowo miała być to tylko branża transportowa, ale w maju resort rozszerzył katalog o sektory: gastronomiczny, hotelarski i handlu węglem. Tymczasem tylko w gastronomii szarą strefę szacuje się na 1–2 mld zł rocznie. Po wprowadzeniu wirtualnych kas fiskalnych skala ta może być znacznie większa. Jak wynika z danych Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji, w dużych sieciach restauracji poziom szarej strefy sięga 5 proc. Tam, gdzie proces sprzedaży jest mniej sformalizowany, czyli np. w pojedynczych punktach gastronomicznych, nierejestrowane transakcje mogą odpowiadać nawet za połowę obrotów.
– Branża hotelarska, restauracyjna i cateringowa uważana jest przez samą administrację skarbową za wrażliwą. Wprowadzenie kas wirtualnych w takim trybie daje zielone światło do kolejnych nadużyć – mówi Stefan Kamiński, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.
Jak podkreślają eksperci, początkowo tego typu kasy powinny być przeznaczone dla branż, które do tej pory nie były objęte kasami fiskalnymi. Obszarem do przetestowania kas wirtualnych może być sprzedaż z automatów, sprzedaż internetowa czy przejazdy przy wykorzystaniu aplikacji.
Wybuch pandemii COVID-19 wywarł do tej pory znaczny wpływ na przemysł, powodując szereg implikacji społeczno-gospodarczych. Zrównoważony przemysł rybny i jego pracownicy stoją aktualnie przed największymi w historii wyzwaniami, jakie niesie za sobą pandemia. Aby uchronić rynek przed utratą dostępności produktów rybnych i owoców morza, przemysł stawia na przedsiębiorcze i nowatorskie rozwiązania.
Najlepsi dostawcy i producenci maszyn, przypraw, chemii przemysłowej i opakowań zamieszczają swoje reklamy na naszych łamach. Firma WOMAT zajmuje się również kompleksową obsługą medialną i reklamową podmiotów gospodarczych. Zapewniamy wykonanie zlecenia - od projektu do ostatecznej realizacji.