Wydrukuj tę stronę
czwartek, 02 luty 2023 09:15

Ewolucyjnie do przodu. Rozmowa z Andrzejem Fułkiem, właścicielem firmy FB-mont w Kaliszu

Przeczytasz w: 5 - 9 min
Wirówki dominują w naszej ofercie – podkreśla Andrzej Fułek, właściciel firmy FB-mont. Wirówki dominują w naszej ofercie – podkreśla Andrzej Fułek, właściciel firmy FB-mont.

W 2023 roku firma FB-mont obchodzi trzydziestolecie obecności na rynku mleczarskim. Proszę opowiedzieć krótko o początkach przedsiębiorstwa.

Firma FB-mont rozpoczęła działalność w czerwcu 1993 roku. Był wtedy dobry klimat do realizacji marzeń o własnym przedsiębiorstwie. W pełni wykorzystaliśmy wspólnie z Jackiem Bąkowskim pozytywny proces zmian zachodzących w gospodarce. Obaj pasjonowaliśmy się technologią, urządzeniami dla przemysłu mleczarskiego. Codziennie pogłębialiśmy zainteresowania, bo pracowaliśmy w kaliskiej spółdzielni mleczarskiej. 

To właśnie tam zaczęła w nas dojrzewać myśl o założeniu własnego biznesu. Od początku działalność prowadziliśmy przy ul. Wrocławskiej w Kaliszu. Później, część projektów, wykonywaliśmy w hali, którą dzierżawiliśmy od mleczarni. W zgodzie oraz pełnej lojalności funkcjonowaliśmy ze wspólnikiem przez dwadzieścia lat. Zainteresowanie mleczarstwem z czasem tylko przybierało na sile i trwa do dzisiaj.

Właściwe relacje ze współwłaścicielem przełożyły się na dobry wizerunek spółki, a tym samym jej rentowność. Po dwudziestu latach Jacek przeszedł na emeryturę. Miałem zatem przed sobą możliwość wyboru ‒ sprzedaż, przekształcenie czy zachowanie ciągłości firmy. Poświęciliśmy kawał życia, by zbudować ten biznes od podstaw, dlatego zdecydowałem, że podejmę wyzwanie i przejmę odpowiedzialność za jego losy. Od 2013 roku samodzielnie zabiegam o rozwój przedsiębiorstwa FB-mont.

W początkowym okresie przyjęliśmy w pracy metodę małych kroków, najpierw zajmowaliśmy się remontami niedużych maszyn pakujących, ich modernizacją, przystosowaniem do potrzeb klienta. Ponieważ nasze instalacje spotykały się z pozytywnym przyjęciem ze strony klientów, stopniowo rozszerzaliśmy ofertę. Z czasem do ścisłego grona zarządu dołączyli członkowie rodziny. Dzisiaj FB-mont jest firmą rodzinną.

W 1994 roku rozpoczęliśmy budowę własnej siedziby przy ul. Wrocławskiej 77 w Kaliszu. Obecnie tworzy ją zespół budynków, m.in.: dwukondygnacyjny biurowiec z salą konferencyjną, hale produkcyjne, magazyny z urządzeniami, częściami zamiennymi, pomieszczenia socjalne.

Dodam, że obiekt był wielokrotnie modernizowany i rozbudowywany. Przekształcenia dobiegły końca w latach 2017-2018, lecz już dziś widzę potrzebę dalszej restrukturyzacji. Zdolność do adaptacji przekłada się bowiem na rangę przedsiębiorstwa oraz jej użyteczność dla naszych pracowników, odbiorców.

Proszę omówić aktualną ofertę firmy.

W swojej strategii skupiamy się przede wszystkim na trzech obszarach działalności: wirówkach, kompletnych liniach procesowych, termizatorach.

Wiodące są wirówki, podstawowe urządzenia w przetwórstwie mleczarskim. Właściwie, mogę powiedzieć, że wszystko, co wiąże się z tymi maszynami w produkcji artykułów spożywczych nasza firma potrafi zrobić. Jesteśmy również Autoryzowanym Dystrybutorem nowych wirówek firmy Alfa Laval.

Drugim, ważnym dla nas tematem jest budowa kompletnych linii procesowych, często z układami do pasteryzacji, wirowania mleka, z szeregiem różnych innych elementów do produkcji serków, serów, masła, jogurtów.

Trzecia domena to maszyna nazywana termizatorem. Znajduje zastosowanie wszędzie tam, gdzie trzeba coś szybko zmiksować, podgrzać, czyli na przykład przy produkcji serków topionych, deserów, a także past do smarowania pieczywa na bazie masła czy żółtego sera.

Do jakich odbiorców kierujecie Waszą produkcję?

Głównie są nimi mleczarnie na terenie Polski, sprzedajemy również do Niemiec,  Francji, Czech, na Węgry.

Nie tylko w branży mleczarskiej funkcjonują urządzenia FB-mont. Uczestniczyliśmy w kilku projektach, które polegały na wykorzystaniu maszyn, produkowanych w naszym zakładzie do przerobu krwi zwierzęcej (wołowej, wieprzowej, drobiowej) w liniach poubojowych oraz zagospodarowania odpadów, na przykład tłuszczów zwierzęcych. Oprócz tego, wytwarzamy części dla potrzeb produkcji margaryny czy soków.

Kim są najwięksi klienci? Fot. 2

W gronie naszych klientów są giganci branży mleczarskiej, ale też firmy najmniejsze lub dopiero na dorobku. Pragnę podkreślić, że dla nas każdy klient, i jego temat, jest ważny; każdą sprawę traktujemy jednakowo poważnie. Mogę powiedzieć, że większość polskich mleczarni należy w jakimś zakresie do naszych nabywców.

Praktycznie oferujemy wszystkie urządzenia niezbędne w przetwórstwie mleczarskim. Sprzedajemy z odpowiednią gwarancją. Po jej zakończeniu zapewniamy przegląd techniczny. Tę pracę wykonuje grupa mechaników, z wykorzystaniem floty firmowych pojazdów, wyposażonych w tzw. zaplecze warsztatowe. Prowadzimy dział techniczny dla polskiego mleczarstwa. 

 

Czy są wśród Waszych odbiorców firmy, które zasługują na szczególne wyróżnienie?

Mógłbym długo wymieniać, ale chciałbym tego uniknąć, by nikogo nie pominąć. W polskim mleczarstwie są bardzo duże zakłady, posiadające wiele oddziałów produkcyjnych, średnie i małe wytwórnie. W nich występujemy jako dostawcy, z nimi współpracujemy.

Wspomnę jednak o projekcie zrealizowanym wspólnie ze Spółdzielczym Związkiem Grup Producentów Rolnych Lazur w Nowych Skalmierzycach, polskim wytwórcą serów pleśniowych. Razem zbudowaliśmy linię produkcyjną, za pomocą której można wyciągać sery z form.

Automat, szczegółowo zaprojektowany przez naszych inżynierów i zainstalowany w Lazurze, posiada skomplikowane sterowanie komputerowe, odpowiedni układ z pompą próżniową, wiele detali mechanicznych. Jak do tej pory świetnie sprawdza się w tak wymagającym środowisku, jakim jest produkcja przysmaku z pleśnią.

Zastosowanie tego urządzenia pozwoliło wyeliminować bardzo trudną ludzką pracę, uciążliwą z punktu widzenia ergonomii. Stanowi przykład automatyzacji procesu produkcyjnego, a właściwie robotyzacji, zwiększającej bezpieczeństwo pracy. Dla firmy Lazur projekt okazał się efektywną inwestycją, a my mogliśmy zmierzyć się z innowacyjnym wyzwaniem, odbiegającym od naszych standardowych linii procesowych.

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                             Jedno z urządzeń przygotowanych dla klienta.

Co wyróżnia FB-mont na tle konkurencji? Jakie są Państwa największe atuty?

Po pierwsze, spora część pracowników wywodzi się z mleczarstwa, co pozwala rozumieć potrzeby i codzienne problemy, które w mleczarni występują. Po drugie, mamy wykwalifikowaną kadrę, niezmienną od lat, uzupełnianą o nowe osoby. Jako kolejny atut wymienię własną infrastrukturę w postaci budynków, hal, magazynów, itd.

Na pewno plus stanowi szeroka oferta, od nowych maszyn, po używane, serwis, itd. FB-mont to marka rozpoznawalna, rzetelna w zakresie realizacji projektów. Dlatego klienci do nas wracają.

Jak już wspomniałem, jesteśmy firmą rodzinną. Gwarantujemy ciągłość produkcji, co w dzisiejszych czasach buduje wiarygodność. Otwiera drogę dążenia do rozwoju, powiedziałbym nawet perfekcji. Ta równowaga pozwala klientowi myśleć spokojnie o przyszłości. Na przykład, kiedy kupi u nas maszynę, może oczekiwać, że za dziesięć, piętnaście lat będziemy nadal na rynku, a pracownicy przyjdą z pomocą, by nie miał on kłopotów ze swoim urządzeniem.

 

Czy możecie pochwalić się autorskimi rozwiązaniami?

Projekt zrealizowany w Lazurze można uznać za autorski, od początku do końca przez nas opracowany. Zastosowane rozwiązania zupełnie wykraczają poza dotychczasowe przedsięwzięcia, które wykonujemy w oparciu o rury, zbiorniki, pompy. Tutaj mamy do czynienia ze skomplikowaną mechaniką, taką prawie mechaniką precyzyjną.

Wspomnę jeszcze o autorskim rozwiązaniu w siedzibie naszej firmy. Zorganizowaliśmy stanowisko do technicznego sprawdzania i próbowania wszystkich typów wirówek, które dostarczamy do klientów. Nowe czy używane, zanim wyruszą do konkretnego zakładu, są testowane, przede wszystkim na tzw. pełnych obrotach. Czynnikiem, na którym próbujemy jest woda. Po przeprowadzeniu prób, diagnozujemy maszynę. Jeśli mamy pewność

prawidłowego funkcjonowania – wysyłamy do klienta.

W jednej z mleczarni zamontowaliśmy linię produkcyjną, służącą do pasteryzacji i wirowania mleka. Jej wydajność sięga 50 tysięcy litrów na godzinę, występuje tam dodatkowa wirówka, potocznie zwana baktofugą, do oddzielania bakterii z mleka. Z uwagi na dużą moc przerobową, gabaryty urządzeń, a są z tym związane na przykład niestandardowe przekroje rur, całość jest instalacją wartą zaznaczenia.

 

Które ze zrealizowanych projektów są Pana zdaniem najważniejsze?

 Każdy projekt jest ważny. Zakłady różnią się między sobą, choćby pod względem ułożenia maszyn. Nawet jeśli pełnią te same funkcje, mają inną budowę, inne wymiary, układy rur, sterowanie. Chyba nigdy nie uruchomiliśmy dwóch identycznych instalacji, nie mówimy o taśmowej robocie. Klienci pochodzą z różnych części Polski, Europy, no i projekty są często swego rodzaju labiryntem, w którym trudno przewidzieć kolejne zakręty. Jesteśmy od tego, żeby je namierzyć, pokonać.

Osobiście bardzo lubię tu pracować, właściwie robię to, co od dziecka lubiłem, swego rodzaju zabawę techniką. Mam wrażenie, że spora część moich koleżanek, kolegów również z podobnym nastawieniem odnajduje się tutaj.

 

Z jakich osiągnięć jest Pan najbardziej dumny? Fot. 3

 Jestem dumny z zespołu, na którym mogę opierać się na każdym etapie pracy. W tej dziedzinie dowolna maszyna, proces, są nowe, unikalne. Trzeba mieć dobrą załogę, bogatą przede wszystkim w wiedzę i na tej bazie pozyskującą doświadczenie. Zatrudniamy w tej chwili na stałe 30 osób, dodatkowo, żeby zrealizować niektóre zadania korzystamy z firm zewnętrznych, głównie są to prace spawalnicze czy montaż instalacji elektrycznych. Zespół pracowników cechuje stabilność, (bez fluktuacji), zgranie, a tym samym efektywność.   

Proszę opowiedzieć o pracy specjalistów odpowiedzialnych za poszczególne etapy działalności.

Inżynierowie zajmują się procesem technologicznym, potrafią zaprojektować odpowiednie zestawienie maszyn, potrzebnych do realizacji danego procesu, (pamiętajmy, na końcu zawsze powstaje konkretny produkt). Dział inżynierii procesowej jest nieodłącznie związany z sekcją konstruktorów, osoby tu skupione rozwiązują problemy, wydawałoby się nie do rozwiązania.

Należy podkreślić wagę szeroko pojętej automatyki, w tej grupie pracuje dwóch programistów oraz elektrycy, automatycy, zaopatrzeniowiec, dedykowany wyłącznie różnorodnym procesom sterowania. Dzisiaj na rynku liczą się nowoczesne technologie, kiedy firma ewoluuje, zmienia się podejście do systemów, docierają nowe rozwiązania, np. za pomocą odpowiednich programów komputerowych. Dlatego dbamy o to, by być na bieżąco z nowinkami technicznymi na poziomie światowym.                                                                                                                                                                          FB-mont jest firmą rodzinną. Na zdjęciu Andrzej Fułek z Marcinem Maciejewskim,

                                                                                                                                                                                                                                             współzarządzającym przedsiębiorstwem.                                                     

Cenimy pracę mechaników, spawaczy, którzy wszystko, co inżynierowie zaprojektują, potrafią wykonać.

Dział serwisowy pozwala na panowanie nad wszelkimi usterkami bezpośrednio u klientów, każdego dnia, czyli też w soboty, niedziele, itp., montaż maszyn zastępczych.

Podsumowując, wyróżnia nas praca zespołowa, niesamowicie odpowiedzialna i wymagająca. Moja duma, źródło energii, motor dalszego działania. Razem stanowimy siłę. Mam nieodparte wrażenie, że tu niejedno jeszcze zrobimy.

Nie jest sztuką jedynie zabezpieczanie coraz to nowych urządzeń, potrzebnych do tej pracy, ale zgranie pracowników tak, by poszczególne etapy przebiegały coraz lepiej. 

 

Jakie są Państwa plany na przyszłość?

 W firmie panuje strategia ewolucyjnego rozwoju. Tak od lat pracujemy, ewolucyjnie do przodu. Wiąże się to pewnie z tym, że każdy rozwój wymaga zasobów ludzkich, trzeba mieć kadrę, w oparciu o którą można planować ekspansję. Dzisiaj stoimy przed taką barierą. Stąd rewolucyjnych zmian nie planujemy. Cały czas wyznajemy tę metodę małych kroków, którą podążamy od początku działalności, polegającą na ustawicznym ulepszaniu zarządzania oraz produkcji na wszystkich szczeblach. Ten proces nie ma końca.

Z drobnych rzeczy, w tym roku będziemy chcieli zrealizować rozbudowę obiektów firmy, głównie chodzi o pomieszczenia socjalne, takie jak nowa stołówka, szatnia. Są zaplanowane inwestycje w dziale mechanicznym, nowocześniejsze w stosunku do tych, które posiadamy. Doskonalimy się w naszej specjalizacji. Wirówki, linie procesowe należą do tematów bieżących w zakładach mleczarskich, a te ciągle zwiększają wydajności, skupują coraz więcej mleka. Jesteśmy zawsze pod ręką, żeby im pomagać urzeczywistniać plany.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Elżbieta Zmarzła.

Fot. Elżbieta Zmarzła.

logo2

 

 

 

www.fb-mont.com