Komisja Europejska zaproponowała nowe, bardziej rygorystyczne limity połowowe na Morzu Bałtyckim na rok 2025, co może znacząco wpłynąć na działalność rybacką w regionie.

Decyzja ta wynika z niepokojącego stanu zasobów rybnych, w szczególności dorsza, którego populacja nie zdołała się odbudować pomimo wprowadzonych wcześniej zakazów połowowych.

Nowe limity dla dorsza i śledzia
Pomimo zakazu połowów dorsza wprowadzonego w 2020 roku, jego populacja w Bałtyku nie wykazuje oznak regeneracji. W odpowiedzi na to, Komisja Europejska proponuje dalsze zmniejszenie kwot na przypadkowe połowy dorsza. Dla zachodniej części Bałtyku planuje się redukcję o 73%, natomiast dla wschodniej części – o 68%.
Śledź, kolejny kluczowy gatunek, również znalazł się pod lupą KE. Ze względu na utrzymujący się niski poziom populacji w zachodnim Bałtyku, Komisja proponuje zwiększenie limitów przypadkowych połowów śledzia o 50%. Niemniej jednak, w centralnej części Bałtyku sytuacja wygląda nieco lepiej – liczebność śledzia atlantyckiego wzrosła, co pozwala na nieznaczne zwiększenie kwot połowowych o 108%.

Obawy o szprota i łososia
Komisja Europejska wyraziła również zaniepokojenie stanem populacji szprota, której liczebność znacząco spadła z powodu słabej reprodukcji. Aby zapobiec dalszemu pogorszeniu się sytuacji, KE proponuje ustalenie nowych kwot połowowych na poziomie, który ma minimalizować ryzyko dalszego spadku populacji poniżej zdrowych poziomów.
Sytuacja łososia w Bałtyku jest zróżnicowana – niektóre populacje są w dobrej kondycji, inne natomiast wymagają szczególnej ochrony. W związku z tym KE planuje dostosowanie obecnych zakazów i wyjątków, w tym wprowadzenie zakazu rekreacyjnych połowów łososia hodowlanego, które mogą prowadzić do przypadkowej śmierci dzikiego łososia.

Wyzwania dla rybołówstwa na Bałtyku
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, Marosz Szefczovicz, odpowiedzialny za Europejski Zielony Ład, wyraził głębokie zaniepokojenie stanem zasobów rybnych na Bałtyku. „Sytuacja kluczowych gatunków handlowych pogarsza się z roku na rok, a głównym poszkodowanym są rybacy” – zaznaczył Szefczovicz, podkreślając konieczność pełnego wdrożenia unijnego prawodawstwa w celu ochrony tych zasobów.
KE zwróciła również uwagę na fakt, że Morze Bałtyckie jest najbardziej zanieczyszczonym akwenem w Europie. Na ten stan rzeczy wpływają utrata bioróżnorodności, zmiana klimatu, przełowienie oraz wysoki poziom zanieczyszczeń, w tym farmaceutyków, odpadów i fosforanów zawartych w detergentach.

W poniedziałek Komisja Europejska przedstawiła propozycje kwot połowowych dla dziewięciu z dziesięciu gatunków ryb zarządzanych przez UE na Bałtyku. Decyzje dotyczące śledzia botnickiego mają zostać ogłoszone w późniejszym terminie. Ostateczne ustalenia w sprawie limitów połowowych na 2025 rok podejmą państwa członkowskie podczas obrad Rady UE.